Kości wspinaczkowe – kawałki metalu, odpowiednio wyprofilowane, posiadający różne, niezbyt wymyślne, aczkolwiek specyficzne kształty. Ważna kwestia, wyposażone są w również cięgło. Pomyśleć, iż tak samo, jak miało to miejsce z niemal całym dorobkiem technologicznym człowieka, także we wspinaczce materiały używane przez człowieka ewoluowały od drewna i kamienia w kierunku metalu. Praojcem kości wspinaczkowych, były najzwyczajniej klocki z drewna i kamyki o różnej wielkości oraz różnorakich kształtach. Klinowane w zwężających się szczelinach skalnych zapewniały protekcję w zamierzchłych czasach. W zasadzie przypadkiem, ale zgodnie z ewolucyjną tendencją, konkretnie w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, w Wielkiej Brytanii zaczęła się asekuracyjna rewolucja. Wtedy to tamtejsi wspinacze zaczęli używać jako kości, znajdywane na nasypach kolejowych nakrętki do śrub. Z pewnością nikt z wielkich wizjonerów transportu lądowego, jak i inżynierów kolejnictwa nie przypuszczał, że przyczyni się tak znamienicie w dziedzinie wspinaczki. Robotnicy wytwarzający nakrętki w fabrykach bez wątpienia również się tego nie spodziewali. Tym sposobem owe nakrętki z brytyjskich nasypów kolejowych dostały nowe, jakże piękne życie wśród skalnych szczelin. Kostka zbliżona do współczesnej pojawiła się 10 lat później. Prawdziwy rozkwit swojej popularności, który trwa do dziś, kości wspinaczkowe zanotowały na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych poprzedniego stulecia. Z biegiem lat kształty kości oraz ich niezbyt skomplikowana konstrukcja nieco zmieniały się, poddawane były ulepszeniom. Dziś, nie licząc kostek mechanicznych, wyróżnić możemy co najmniej kilka podstawowych grup kości tradycyjnych (np. heksy, rocksy, tricamy, wallnuty, kości offsetowe).

Kości wspinaczkowe – Heksy
Kiedyś bardziej popularne, później nieco przygaszone przez friendy, heksy do dziś stanowią ważne wyposażenie podczas asekuracji w rysach o średnim i umiarkowanie szerokim rozstawie. Jak sama nazwa wskazuje mają kształt heksagonalny, posiadają 6 ścian. W jednej ze ścian wykonane są otwory, w których umieszczone są pętle z poliamidu bądź dyneemy. Niewątpliwie dużą zaletą heksów jest praca w wielu płaszczyznach i ustawieniach (co zwiększa ich uniwersalność). Pomimo iż kości mechaniczne dziś są zdecydowanie najbardziej zaawansowaną i skuteczną bronią w walce z przyciąganiem ziemskim, we wspinaczce na własnej asekuracji heksy mają nad nimi kilka przewag. Cena heksów w stosunku do kości mechanicznych jest bardzo przystępna (są najzwyczajniej dużo tańsze). Jako że zbudowane są ze stopów lekkich i wyposażone zazwyczaj w pętlę z dyneemy posiadają też niską wagę (są sporo lżejsze niż friendy). Kości Torque firmy DMM to jeden z najlepszych modeli heksów dostępnych na rynku.

Tricamy
Tricamy to wszechstronne kości, świetnie sprawdzające się w średniej szerokości szczelinach. Brzmi to bardzo prosto, zbyt prosto. W całej gamie różnego rodzaju kostek, tricamy posiadają pewne walory, które można nazwać wisienką na torcie. Po pierwsze, dobrze sprawdzają się nie tylko w rysach, ale również w dziurkach. Jest to cecha bardzo rzadka w świecie kości. Po drugie, ich praca odbywa się w dwóch trybach: pasywnym i aktywnym. W trybie pasywnym tricam osadzamy tak jak klasyczną kość typu rocks, wallnut czy offset. Tryb aktywny umożliwia wykorzystanie efektu mimośrodowego, co jeszcze mocnej zaciera kość w skale. Taki rezultat zwiększa pewność i niezawodność przelotu, ewentualność wypadnięcia kości jest bardzo ograniczona. Niewielkie gabaryty, niska waga, relatywnie niska cena (szczególnie w stosunku do kości mechanicznych), wszechstronność i długowieczność to kolejne, jakże mnogie już zalety tego typu kostek. Świetnym wyborem w tym zakresie są tricamy Tricam Dyneema Set 4 szt. firmy CAMP. Zastosowanie różnych kolorów taśmy w poszczególnych rozmiarach kości polepsza orientacje w secie, a co za tym idzie osadzanie protekcji czyni szybszym, bezpieczniejszym i wygodniejszym.

Rocksy, Stoppery, Wallnuty
Tego typu kości pod względem części składowych nie różnią się niczym od wcześniej opisanych heksów i tricamów. Składają się elementu klinowego oraz cięgła, w tym przypadku najczęściej jest to stalowa linka (heksy i tricamy wyposażone są w pętle, najczęściej z dyneemy). Elementem klinującym jest tutaj metalowa pryzma o zakrzywionym, nieco przypominającym półksiężyc kształcie. Podstawa pryzmy ma kształt prostokąta bądź trapezu. Rocks, Stopper, Wallnut to prawdopodobnie najbardziej popularne ze wszystkich kości. Służą dzielnie jako własna asekuracja w wąskich i średnich, zwężających się w dół szczelinach. Tego typu kostki możemy osadzić w dwóch pozycjach obracając je wokół własnej osi o 90 stopni. To sprawia, iż konkretna kość ma dwa rozmiary. Nie bez znaczenia jest stop metalu użyty do produkcji danego modelu rocksa, stoppera czy wallnuta. Im miększy stop, tym lepiej kość będzie zacierała się w skale śliskiej, takiej jak przykładowo wapień. Będzie jednak też bardziej podatna na zużycie. Firma DMM i Wild Country oferuje obszerną gamę kości w zestawach, jak i pojedynczo.
– Rock set 11-14 Wild Country daje możliwość bardzo dobrej protekcji w naprawdę niewąskich rysach.
– W rysy o niewielkiej szerokości z dużą dozą pewności osadzić możemy kości wspinaczkowe Rock Wire Anodised Set 1 -5 Wild Country oraz Superlight Rock Set 1 – 6 Wild Country. “Superlight’y” to sprzęt dla wymagających. Wyposażone są w pojedyncze cięgło, co redukuje ich wagę. Ponadto charakteryzują się tym, że w porównaniu do wszystkich innych opisanych tutaj kostek są znacznie węższe. Podstawa trapezu w pryźmie kostki jest podobnej długości jak jego boczne ścianki nawet w bardzo małym rozmiarze kostki wchodzącej w skład setu (przykładowo w Wallnut DMM im mniejsza kostka, tym większa różnica długości podstawy wspomnianego trapezu do jego boków).
– Jeśli mamy już kilka mniejszych rozmiarów kostek (i potrzebujemy uzupełnić swój set o większe), lub gdy droga wspinaczkowa, którą chcemy pokonać, wymaga posiadania tylko paru nieco większych kostek, wystarczy zaopatrzyć się w zestaw Wallnut Set 7 – 11 DMM. Najczęsciej na sprzęcie lepiej nie oszczędzać, ale jeśli tylko się da… to czemu nie ?!
– Pełny, standardowy set kostek zapewni nam zestaw Wallnut Set 1- 11 DMM.
– Jeśli lubimy klasykę, świetnym wyborem będzie Classic Rock Set 1 – 10 Wild Country. Tutaj podstawa pryzmy kostki jest w kształcie prostokąta, a nie trapezu.
– Nie zawsze koniecznością bądź potrzebą jest kupno całego zestawu kości. Przykładowo jakiś rozmiar kości z setu utknął w skale i nie wrócił z nami do domu, lub do pokonania danej drogi wspinaczkowej brakuje nam tylko konkretnego lub kilku konkretnych rozmiarów ? Nie ma problemu. Istnieją możliwości dokupienia pojedynczych kostek, Wallnut Roz. 9 DMM.
Kości wspinaczkowe – Offsety
Offsety to specyficzne kostki, nieposiadające płaszczyzn do siebie równoległych. Każdy bok dolnej podstawy kostki offsetowej ma inną długość. Świetnie nadają się do asekuracji w rysach o nieregularnym przebiegu oraz w trudno asekurowalnych szczelinach o kształcie V, a więc tych zwężających się do wewnątrz (rozszerzających się na zewnątrz). Świetnym przykładem tego typu kości jest Alloy Offsets DMM. Spotkać można nie mało opinii, iż nadspodziewanie dobrze sprawdzają się one także w polskim wapieniu, jakże trudnym i wymagającym w kontekście wspinania tradowego i osadzania własnej asekuracji. W granicie ich praca jest jeszcze lepsza (w Tatrach i nie tylko). Jeśli dodatkowo zależy nam na bardzo niskiej wadze, świetnym wyborem będzie Superlite Offset Rocks 5 -10 Wild Country.
Klucz do kości
Solidne zatarcie, a więc to, co nazwać można bardzo pożądanym efektem podczas osadzania i pracy kostki w szczelinach skalnych, przy jej wyciąganiu ze szczelin już takie optymalne może nie być. Szczególnie wtedy stanowi to problem, gdy zatarcie było naprawdę mocne (np. w następstwie obciążenia kości). Niezbędnym narzędziem do wyciągania kości i likwidowania przelotów jest klucz do kości, a więc potoczne “jebadełko”. Nutbuster DMM, Pro Key Leash Wild Country, Nut Tool Climbing Technology oraz Nut Key Camp świetnie spełnią swoje zadanie w tej kwestii.
Kości wspinaczkowe – Podsumowanie
Oczywiście wszystko ma swoją cenę. Opisane powyżej kości tradycyjne dają nam pewien margines bezpieczeństwa finansowego, gdy mechaniki (friendy) w danym czasie nie są na naszą kieszeń. Oczywiście jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Jeśli dysponujemy informacjami jakie rozmiary kostek tradycyjnych są nam potrzebne do pokonania danej, konkretnej drogi wspinaczkowej, friendy wcale nie muszą być koniecznością. W zasadzie mogą okazać się również niepotrzebne, jeśli mamy za cel obraną krótszą drogę skałkową o niekoniecznie małych trudnościach, ale mamy ją rozpatentowaną – znamy rozmiar wallnuta i znamy dokładnie miejsce, w którym on będzie osadzany. Nie ma jednak co do tego wątpliwości, iż friendy mogą być ogromną pomocą, szczególnie na trudniejszych drogach sportowych bądź górskich. Konieczność szybkiego osadzania protekcji ze względu na duże trudności techniczne, bądź nieznajomość drogi wspinaczkowej, może dla wspinacza mieć kluczowe znaczenie podczas podejmowania decyzji czy dokupić jakieś mechaniki czy nie ?! Czasami rzeczywistość może wręcz wymusić odpowiedź twierdzącą. Kiedy ? Często w rysach zupełnie równoległych tylko friendy zapewniają sensowną asekurację, a osadzenie tradycyjnych kości jest rosyjską ruletką lub co najmniej niemożliwe 😉 To jednak nie zdarza się aż tak często 🙂