Nie od dziś firma z Crolles jest traktowana jak prawdziwa perełka i mercedes wśród producentów sprzętu alpinistycznego. Tak się jakoś dziwnie składa, że to właśnie Petzl staje się najczęściej prekursorem dla pewnych trendów, które później ochoczo podchwytują inne firmy. Inaczej stało się w kontekście czekanów technicznych. Przez kilka lat z rzędu francuski gigant bazował na sprawdzonej trójcy: Quark, Nomic i Ergo. Po czekany te chętnie sięgali liczni alpiniści i wspinacze z całego świata, w tym także ci należący do ścisłej czołówki. Z czasem jednak, na rynku pojawiły się konstrukcje mocno konkurencyjne do Petzl’owych dziabek: na przykład opisywane przez nas czekany X-Dream Cassin. Z tego względu inżynierowie z Petzl a stanęli przed wyzwaniem polegającym na odświeżeniu swoich koncepcji w zgodzie z rynkowymi potrzebami. Efekt robi wrażenie, a nowe Quarki, Nomic’ki i Ergonomic’ki (bo tak nazywa się teraz dawne Ergo) z pewnością dorównają legendzie swoich poprzedników.


Dlaczego Petzl nie zdecydował się na wypuszczenie zupełnie nowych koncepcyjnie dziabek? Prawdopodobnie dlatego, że święta trójca zestarzała się w zasadzie tylko o tyle, o ile do przodu poszły koncepcje dotyczące funkcjonalnych detali i profilowania styliska. Nie zachodziła zatem konieczność budowania od podstaw zupełnie innych czekanów, ale raczej dostosowania istniejących już „szkieletów” do nowych warunków. Za pomocą drobnych usprawnień i przemodelowań umożliwiono łatwiejszą personalizację i dopasowanie dziabek do rodzaju podejmowanej aktywności. W ten sposób Petzl po raz kolejny strzelił w przysłowiową dziesiątkę, bo pozostał przy starych, dobrze kojarzonych nazwach, jednocześnie dając coś więcej niż nową kolorystykę. Co zmieniono? Zapraszamy do lektury.
Nowy Quark. Dziabka dla turysty i alpinisty.

Klasyk nad klasyki doczekał się zmian, które diametralnie wpłynęły na jego wszechstronność. Uwagę przykuwa nieco inaczej profilowane, hydroformowane, odświeżone stylisko, które zastąpiło dotychczasowy obły kształt znany już od czasów Charlet Mosera. Zapewnia ono nową jakość chwytu, co uczyniło Quarka znacznie bardziej rasową dziabką przy jednoczesnym zachowaniu praktycznie tej samej krzywizny. Alpiniści wybierający ten model będą zachwyceni specjalną konstrukcją wspornika Trigrest. Możemy go przesuwać w bardzo szerokim zakresie, co pozwala na perfekcyjne dopasowanie chwytu do rodzaju pokonywanego terenu. Co ważne, regulacja ta jest możliwa w każdym momencie, bez konieczności stosowania dodatkowych narzędzi. Osoby o mniejszych dłoniach bardzo docenią najniższą pozycję wspornika: pozwala on wówczas na perfekcyjny, „pistoletowy” chwyt, możliwy do ustawienia za pomocą dziecinnie łatwej w obsłudze zawleczki.

W dolnej części Quarka znajdziemy wygodny Griprest ograniczający zmęczenie dłoni i skuteczną ostrogę, która stanowi niezbędne akcesorium podczas schodzenia eksponowanym terenem czy na trawersach. Prawdziwym hitem jest możliwość złożenia Gripresta bez pomocy narzędzi, co znacząco poprawia łatwość wbijania dziabki pionowo i korzystania z niej do podpierania. Tym samym Quark połączył cechy reprezentatywne modeli przeznaczonych do zimowej wspinaczki górskiej, z zaletami czekanów turystycznych. Przy wadze 550 g stanowi on ciekawą alternatywę w stosunku do takich modeli jak Sum’Tec Petzl czy Hound Plus CT. Czekan sprawdzi się doskonale podczas bardzo ambitnej turystyki eksploracyjnej z elementami wspinaczkowymi, a także w klasycznym alpinizmie i alpinizmie wysokościowym. Dostępny w wersji z łopatką lub młotkiem.

Nowy Nomic Petzl. Dojrzały czekan do poważnej wspinaczki w lodzie i mikście (a także skale).

Zna go każdy. Bywał w rękach najlepszych wspinaczy tego świata. Pojawia się pytanie, czy w ogóle możliwe było ulepszenie Nomica? Odpowiedź jest oczywista: owszem. Podobnie jak w przypadku Quarka inżynierowie z Crolles przemodelowali stylisko, nadając mu nieco inny kształt w procesie hydroformowania. Dzięki temu stało się ono jeszcze bardziej ergonomiczne i funkcjonalne. Wyższy grip został na stałe wyposażony w okładziny z tworzywa sztucznego, które ograniczają ryzyko ślizgania się rękawic, a także skutecznie izolują od zimna. Dość spore zmiany wprowadzono w konstrukcji rękojeści. Została ona odchudzona, a wspornik Griprest zaopatrzono w ciekawy system regulacji umożliwiający ustawienie czekana w trzech pozycjach uzależnionych od terenu i wielkości dłoni użytkownika. Poprzedni Nomic był modelem idealnym do wspinaczki lodowej oraz drytoolingu. W użytku alpinistycznym brakowało w nim ostrogi umożliwiającej bezpieczne schodzenie i trawersowanie, a także wygodne wpinanie lonży. To niedociągnięcie naprawiono w nowym modelu, wzbogacając go o ten detal.

Kupując czekan w wersji podstawowej i myśląc o użytkowaniu go w górach, docenimy jeszcze jeden szczegół. Po przeciwnej stronie w stosunku do ostrza znajdziemy minimłotek, który oczywiście możemy w razie potrzeby wymienić na pełnowymiarowy. Biorąc pod uwagę trudność w osadzaniu haków za pomocą dziabki o takiej krzywiźnie, ta pierwsza konfiguracja wydaje się bardziej sensowna: umożliwia w razie potrzeby bieżące dobijanie zastanej na drodze asekuracji, nie zwiększając przy tym wagi czekana. Podsumowując krótko charakterystykę nowego Nomica,

należy powiedzieć, że model „dorósł” do roli bardzo technicznego czekana na bardzo ambitne przejścia górskie, nadal stanowiąc jednak świetny wybór do wspinaczki w trudnym lodzie i wreszcie zachowując pewien powab, typowy dla dziabek drytoolowych. Nam się podoba!

Ergonomic Petzl. Siekadło dla ekstremalistów.

Na koniec przyszedł czas na czekan, którego nie tylko konstrukcja, ale i nazwa zostały nieco przemodelowane. Ergonomic Petzl cechuje się mocnym wygięciem uzyskanym w procesie hydroformowania oraz perfekcyjnie zaprojektowanymi gripami. Dzięki temu może być osadzany i klinowany w praktycznie dowolnej płaszczyźnie, co rewelacyjnie sprawdza się w trudnym drytoolingu. Rękojeść opracowano w taki sposób, aby nadawała się do długotrwałego wiszenia, a jednocześnie zapewniała swobodę konieczną do wykonywania szybkich i siłowych sekwencji ruchów. Co ciekawe, ma też ona taką właściwość, że w trakcie restu możemy skutecznie trzymać dziabkę, zużywając na to stosunkowo niewiele energii.

Griprest jest regulowany analogicznie jak w przypadku modelu Nomic. Dzięki temu czekan sprawdzi się w różnym terenie (choć jego żywiołem jest ekstremalna skała i ekstremalny lód), a także będzie wygodnym narzędziem dla wspinaczy o dłoniach różnej wielkości.
Dolną część styliska nie została wyposażona w ostrogę. Dzięki temu możliwe jest bezpieczniejsze zapinanie steinpullera czy ewentualne podpieranie podczas czysto skalnych przejść. Jednocześnie brak tego detalu jednoznacznie kwalifikuje dziabkę jako model z klasy „zawodniczej”. Możemy wykorzystać go również w górach, ale nie jest to zdecydowanie jego żywioł. Podobnie jak w Nomicu, przeciwlegle w stosunku do ostrza znajdziemy minimłotki umożliwiające dobijanie niepewnych haków, a przy okazji poprawiające balans konstrukcji.
W zestawie podstawowym otrzymujemy także wyważacze, poprawiające swing i stabilność. Ergonomic jest zatem dziabką dla ekstremalistów, którzy szukają wytrzymałego i skutecznego narzędzia do szczególnie trudnych przedsięwzięć. Nie możemy doczekać się możliwości jego wypróbowania.
Oprócz odświeżenia swoich konstrukcji Petzl zapewnił bardzo wiele różnego typu akcesoriów dodatkowych. Dostępne są między innymi aż trzy rodzaje ostrzy (lodowe, mikstowe i drytoolowe), gripy, młotki i łopatki, a także wiele innych. Dzięki temu rodzina czekanów technicznych z Crolles znów przykuwa uwagę i z pewnością będzie widziana w rękach profesjonalistów, na zdjęciach dokumentujących topowe przejścia nadchodzących lat. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby znalazły się także i na naszych, pozwalając przy okazji na jeszcze śmielszą działalność górską.

Więcej o drytoolu przeczytasz w artykule : Mroźne Ostrza 18′ oczami Alpintechu.
Zespół Alpintech